Wzięliśmy udział w pierwszych na świecie Targach Świadomych Wydawców. Było fantastycznie. Narzekaliśmy, kłóciliśmy się i snuliśmy plany. Podziwialiśmy książki konkurencji i chwaliliśmy się własnymi. To była jedna z nielicznych okazji, żeby się dowiedzieć, co wydają małe oficyny. Może publiczność nie za bardzo dopisała, ale nic w tym dziwnego, bo jednocześnie w Warszawie…